Weekendowo!
Do Świąt Wielkanocnych wprawdzie trochę czasu zostało, ale przyszedł mi do głowy pewien już dość stary dowcip o Matce Polce. A jako że niedługo na świat przyjdzie mój drugi potomek żart ten pasuje jak ulał. Otóż wraca taka umęczona kobieta z pracy, zakupy po drodze zrobiła, niesie wielkie, ciężkie siatki w obu rękach. I nagle.. z za rogu wyskakuje mężczyzna w płaszczu i uchylając jego oba rąbki pokazuje jej jakim go stworzył Pan Bóg. Kobieta przerażona staje, patrzy na niego, łapie się za głowę i mówi:
- Jajka, właśnie... Zapomniałam o jajkach
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz